Artemis - Recenzja kolejnej powieści Andego Weira
- 12.12.2017
- RECENZJE
- 3441 czytań
- 0 komentarzy
Miłośnik astronomii nie zawsze kieruje swój wzrok w stronę książek popularnonaukowych. Doskonałą odskocznią jest powieść, której akcja toczy się gdzieś we Wszechświecie. Wiecie o tym doskonale, dlatego też pragniemy zaprezentować Wam książkę Artemis stworzoną przez Andego Weira - twórcę niezwykle popularnego już „Marsjanina”. Sprawdźmy czy przygoda, która nas czeka podkręci naszą wyobraźnię i pozwoli oderwać się od powierzchni Ziemi na czas tej wyprawy. Tego m.in. oczekujemy od takich książek!
Prawa do ekranizacji Artemis są już w posiadaniu studia FOX
Kto z Was nie lubi bowiem obejrzeć nawet po raz piąty „Armagedonu” i kierować swoją uwagę na detale, które dla widza niezwiązanego z szeroko pojętą astronomią nie mają żadnego znaczenia. Albo inaczej - kto z Was nie lubi książek przenoszących do zupełnie innego świata (w takich przypadkach po raz pierwszy)? Nawet jeśli nie jesteście pewni czy „lubicie”, to zabierzcie się z nami w tę podróż i wspólnie przekonajmy się czy z Artemis warto odlecieć.
W ramach recenzji nie zdradzimy Wam niezliczonej ilości szczegółów historii, a jedynie opiszemy jej zarys. Naszym celem nie jest stworzenie streszczenia, a ustalenie czy „Artemis” zasługuje na uwagę, wciąga, intryguje oraz czy po zakończeniu na naszej twarzy widoczne są oznaki zadowolenia z przebytej przygody. Uwaga - przenosimy się na Księżyc, gdzie… nie dla wszystkich życie należy do najprzyjemniejszych.
Książka wciąga i spokojnie można przeczytać ją w ciągu jednej doby
Jesteśmy w czasach gdzie turystyczne wyprawy z Ziemi na Księżyc są już standardem. W księżycowym mieście Artemis dobrze żyje się jedynie turystom i miliarderom. Główna bohaterka – dwudziestokilkuletnia Jasmine mieszka na Księżycu odkąd skończyła kilka lat i do żadnej z tych grup nie należy. Na co dzień pracuje w charakterze kuriera. Ma więc niezbyt oryginalną, nisko płatną pracę, a w bonusie sporo długów do spłacenia. Dlatego też dziewczynę ciągnie do mniej legalnych źródeł dochodu. Kiedy otrzymuje możliwość wzięcia udziału w akcji przemytniczej nie zastanawia się i angażuje w projekt. W momencie podejmowania decyzji nie ma wiedzy, że tym sposobem może narazić się potężnym siłom rywalizującym o kontrolę nad księżycowym miastem. I w tym właśnie miejscu zaczynają się schody. Mleko zostaje rozlane - Jasmine wplątuje się w gigantyczną aferę. Czy zdziwi Was, że bohaterka mimo kiepskiej sytuacji materialnej nie chce wracać na Ziemię? W świecie książki deportacja na Ziemię jest dla mieszkańców Artemis karą. Zgodnie z obietnicą więcej nie zdradzimy, by po prostu nie psuć Wam zabawy.
Jasmine opowiada historię z perspektywy pierwszej osoby
Na uwagę zasługuje fakt, że bohaterka książki opisuje wydarzenia z perspektywy pierwszej osoby stosując przy tym język charakterystyczny dla osób w jej wieku. Nie brakuje mocniejszych słów i specyficznych zwrotów. Sama akcja toczy się we właściwym tempie i nie sposób tak po prostu zatrzymać się i wrócić do codziennych zajęć. Może dlatego w naszym przypadku rozpoczęcie czytania i dotarcie do ostatniej strony miało miejsce tego samego dnia? O czymś to świadczy. Historia wciąga , pojawia się nawet wątek kryminalny i naprawdę przyjemnie jest uczestniczyć w przygodzie, którą przeżywa Jasmine. Łatwo też wczuć się w nietypową atmosferę panującą bezustannie w księżycowym mieście Artemis.
Podczas czytania nasza wyobraźnia pracuje na naprawdę wysokim poziomie. Nie dziwcie się więc, że nasze odczucia są pozytywne. Akcja na Księżycu, turystyczne loty z Ziemi, brak większego zainteresowania powrotem na nią, wątek kryminalny, specyficzny klimat... Mówiąc wprost – świetna przygoda na wieczór z herbatą.
Nie samymi książkami popularnonaukowymi miłośnicy astronomii żyją
Artemis to pozycja naprawdę wciągająca i… obowiązkowa nie tylko dla nas – miłośników astronomii, ale też dla wszystkich lubiących czytać. Sprawdziliśmy to na naszych najbliższych. Odczucia były podobne. Tak więc zamiast oglądania kolejnej powtórki filmu w telewizji (no chyba, że akurat po raz „szósty” leci właśnie Armagedon), przeznaczcie jeden lub jak wolicie - kilka wieczorów na przeczytanie „Artemis”. Warto. Jeszcze przed powstaniem ekranizacji, która jak wiele wskazuje będzie filmem zdecydowanie bardziej dynamicznym niż wspominany Marsjanin.
Tytuł oryginału: Artemis
Tłumaczenie: Radosław Madejski
Wydanie: 1
Data wydania: 22.11.2017
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 416
Format: 14.5 x 21.5 cm
ISBN: 978-83-287-0728-3
Autor: Andy Weir
Gdzie kupić?: muza.com.pl
Autor: Piotr Petryla, astronomia24.com
Kto z Was nie lubi bowiem obejrzeć nawet po raz piąty „Armagedonu” i kierować swoją uwagę na detale, które dla widza niezwiązanego z szeroko pojętą astronomią nie mają żadnego znaczenia. Albo inaczej - kto z Was nie lubi książek przenoszących do zupełnie innego świata (w takich przypadkach po raz pierwszy)? Nawet jeśli nie jesteście pewni czy „lubicie”, to zabierzcie się z nami w tę podróż i wspólnie przekonajmy się czy z Artemis warto odlecieć.
W ramach recenzji nie zdradzimy Wam niezliczonej ilości szczegółów historii, a jedynie opiszemy jej zarys. Naszym celem nie jest stworzenie streszczenia, a ustalenie czy „Artemis” zasługuje na uwagę, wciąga, intryguje oraz czy po zakończeniu na naszej twarzy widoczne są oznaki zadowolenia z przebytej przygody. Uwaga - przenosimy się na Księżyc, gdzie… nie dla wszystkich życie należy do najprzyjemniejszych.
Jesteśmy w czasach gdzie turystyczne wyprawy z Ziemi na Księżyc są już standardem. W księżycowym mieście Artemis dobrze żyje się jedynie turystom i miliarderom. Główna bohaterka – dwudziestokilkuletnia Jasmine mieszka na Księżycu odkąd skończyła kilka lat i do żadnej z tych grup nie należy. Na co dzień pracuje w charakterze kuriera. Ma więc niezbyt oryginalną, nisko płatną pracę, a w bonusie sporo długów do spłacenia. Dlatego też dziewczynę ciągnie do mniej legalnych źródeł dochodu. Kiedy otrzymuje możliwość wzięcia udziału w akcji przemytniczej nie zastanawia się i angażuje w projekt. W momencie podejmowania decyzji nie ma wiedzy, że tym sposobem może narazić się potężnym siłom rywalizującym o kontrolę nad księżycowym miastem. I w tym właśnie miejscu zaczynają się schody. Mleko zostaje rozlane - Jasmine wplątuje się w gigantyczną aferę. Czy zdziwi Was, że bohaterka mimo kiepskiej sytuacji materialnej nie chce wracać na Ziemię? W świecie książki deportacja na Ziemię jest dla mieszkańców Artemis karą. Zgodnie z obietnicą więcej nie zdradzimy, by po prostu nie psuć Wam zabawy.
Na uwagę zasługuje fakt, że bohaterka książki opisuje wydarzenia z perspektywy pierwszej osoby stosując przy tym język charakterystyczny dla osób w jej wieku. Nie brakuje mocniejszych słów i specyficznych zwrotów. Sama akcja toczy się we właściwym tempie i nie sposób tak po prostu zatrzymać się i wrócić do codziennych zajęć. Może dlatego w naszym przypadku rozpoczęcie czytania i dotarcie do ostatniej strony miało miejsce tego samego dnia? O czymś to świadczy. Historia wciąga , pojawia się nawet wątek kryminalny i naprawdę przyjemnie jest uczestniczyć w przygodzie, którą przeżywa Jasmine. Łatwo też wczuć się w nietypową atmosferę panującą bezustannie w księżycowym mieście Artemis.
Podczas czytania nasza wyobraźnia pracuje na naprawdę wysokim poziomie. Nie dziwcie się więc, że nasze odczucia są pozytywne. Akcja na Księżycu, turystyczne loty z Ziemi, brak większego zainteresowania powrotem na nią, wątek kryminalny, specyficzny klimat... Mówiąc wprost – świetna przygoda na wieczór z herbatą.
Artemis to pozycja naprawdę wciągająca i… obowiązkowa nie tylko dla nas – miłośników astronomii, ale też dla wszystkich lubiących czytać. Sprawdziliśmy to na naszych najbliższych. Odczucia były podobne. Tak więc zamiast oglądania kolejnej powtórki filmu w telewizji (no chyba, że akurat po raz „szósty” leci właśnie Armagedon), przeznaczcie jeden lub jak wolicie - kilka wieczorów na przeczytanie „Artemis”. Warto. Jeszcze przed powstaniem ekranizacji, która jak wiele wskazuje będzie filmem zdecydowanie bardziej dynamicznym niż wspominany Marsjanin.
Tytuł oryginału: Artemis
Tłumaczenie: Radosław Madejski
Wydanie: 1
Data wydania: 22.11.2017
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 416
Format: 14.5 x 21.5 cm
ISBN: 978-83-287-0728-3
Autor: Andy Weir
Gdzie kupić?: muza.com.pl
Autor: Piotr Petryla, astronomia24.com
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Świetne! | 100% | [1 głos] | |
Bardzo dobre | 0% | [0 głosów] | |
Dobre | 0% | [0 głosów] | |
Średnie | 0% | [0 głosów] | |
Słabe | 0% | [0 głosów] |